Czekamy na Was!

Czekamy na Was!

Równo za tydzień widzimy się na II ogólnopolskim Forum Dziekanatów, ale już teraz możemy napisać, że czekamy na Was i zapraszamy w nasze szeregi. Jest nas póki co czternaścioro, mamy sporo pomysłów i energii – niby wystarczająco, aby działać (inaczej przecież nie założylibyśmy stowarzyszenia), ale zawsze może być lepiej.

Aby wstąpić do naszego Stowarzyszenia nie trzeba mieć własnego pomysłu na zmianę uczelnianej rzeczywistości – można z powodzeniem przyłączyć się do jednej z naszych (tworzących się) sekcji tematycznych. Oczywiście można również przyjść z własnym pomysłem; 14 głów to mimo wszystko ograniczony zasób, choć wydaje się nam, że uwzględniliśmy sprawy istotne z punktu widzenia dziekanatów, zawsze może okazać się, że dla kogoś istotne jest jeszcze coś innego.

No dobrze – a kiedy na to znaleźć czas? Powiem tak: w naszym Stowarzyszeniu każdy robi to, czego się podejmuje (a podjąć można się rzeczy wielkich, albo mniejszych, doraźnych) i w zakresie takim, w jakim chce. Czasami są to zagadnienia nowe, oderwane od naszej pracy (np. kampania społeczna mająca na celu zmianę wizerunku dziekanatów), ale często się z nią wiążą (np. różne usprawniacze pracy w dziekanacie, czy zapoznawanie się z nową ustawą). A skoro się wiążą, czyli i tak poznajemy nowe przepisy, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami na naszych uczelniach, czemu nie wykorzystać tego dla Stowarzyszenia, zwłaszcza że w ten sposób mogą skorzystać z tego wszyscy.

Ucieszy nas każda forma zaangażowania, nawet myślenie. Wystarczy, że myśli zostaną przelane na papier i może z nich powstać wpis na nasz blog. W ten sposób autor być może znajdzie odpowiedź na swój problem, a być może zwróci uwagę na coś istotnego innym pracownikom dziekanatów. Sama przyznaję, że na wiele wykrzykników i znaków zapytania w nowych przepisach zwracają mi uwagę koleżanki (i Marek) ze Stowarzyszenia. Opracowaliśmy wspólnie listę tematów wartych poruszenia, natomiast z pewnością jest ona niewyczerpana.

Być może zasadne jest w tym miejscu pytanie – a co ja będę z tego mieć? Na to pytanie chyba każdy powinien sobie odpowiedzieć sam, patrząc na profil naszego Stowarzyszenia – jego wizję, misję i wartości oraz przymiarkę do realizowanych projektów. Natomiast ja mogę napisać, co mi ono dało i daje:

  1. Przede wszystkim poczucie tego, że można coś zmienić w dziekanatowej rzeczywistości – oczywiście najpierw trzeba się przebić do świata, a dalej pozostaje próbować. Jako stowarzyszenie jesteśmy niezależni od uczelni (owszem, pracujemy w nich, ale zrzeszyliśmy się jako osoby prywatne). Nasze drogi będą się zatem przecinać, ale w innych wymiarach.
  2. Masę fajnych pomysłów, jak usprawnić pracę, jak coś wprowadzić – dzięki tej wymianie doświadczeń mamy w moim dziekanacie w czasie kumulacji wsparcie ze strony pracowników innych jednostek administracji, a niedawno podpatrzyliśmy (i pomysł wykorzystamy!) ‘złotą kartę’ do dziekanatu (czyli rok obsługi poza kolejką), którą student może wygrać na świątecznej licytacji (ja zawsze wiedziałam, że kolejki do dziekanatu mają jakiś głębszy sens ;)).
  3. Sporo nowych informacji, na co warto zwrócić uwagę, co się zmienia – czyli wspomniane znaki zapytania i wykrzykniki związane z nową ustawą, a tym samym nową uczelnianą rzeczywistością.
  4. A także niesamowicie dużo pozytywnej energii dzięki pracy z ludźmi, którym się chce.

Zapraszam do zapoznania się z zasadami przystąpienia do naszego Stowarzyszenia.